Blog




Znikająca warstwa uprawna – czy uda się wyżywić ludzkość?



Górna warstwa gleby, czyli warstwa uprawna, ma kluczowe znaczenie w produkcji żywności. Jednak od 150 lat uprawiania konwencjonalnego rolnictwa następuje coraz większa degradacja użytków rolnych. Szacuje się, że zniknęła prawie połowa najbardziej produktywnej gleby! Jeśli jej zużycie nie wyhamuje, za kolejne 150 lat ludzkość całkowicie wyczerpie zasoby ziemi uprawnej (według wyliczeń Davida R. Montgomery’ego, geomorfologa z Uniwersytetu Waszyngtońskiego). Oprócz tego Francuski Instytut Demograficzny ocenia, że za 30 lat liczba ludności zwiększy się do 10 mld, więc i produkcja żywności powinna wzrosnąć. Czy rolnictwo podoła wyzwaniu?







Jak wyżywić 10 mld ludzi?



30 lat nie jest aż tak długim okresem, żeby lekceważyć problemy związane z niszczeniem warstwy uprawnej. Każdego roku w wyniku erozji gleby znika ok. 10 milionów hektarów gruntów uprawnych. Jednocześnie możliwość regeneracji użytków rolnych jest niewystarczająca. Dlaczego? Odbudowa produktywnej warstwy trwa od 10 do 40 razy dłużej niż jej zniszczenie! W rozdziale „Jak nakarmić świat w dobie kryzysu klimatyczno-ekologicznego” książki „Za pięć dwunasta” prof. Paulina Kramarz z Instytutu Nauk o Środowisku UJ wyjaśnia, dlaczego rolnictwo przemysłowe stanowi takie zagrożenie. Charakterystyczne dla tego rodzaju uprawy wielkoobszarowe prowadzone bez płodozmianu skutkują wyjałowieniem gleby. Do tego monokultury są bardzo wrażliwe na coraz częstsze ekstremalne zjawiska pogodowe, więc ogromne ilości uprawianej żywności po prostu ulegają zniszczeniu.






Stwarza to naprawdę poważny problem w kontekście wyżywienia wciąż powiększającej się populacji. Eksperci World Resources Institute (WRI) uważają, że do 2050 r. produkcja żywności powinna wzrosnąć o 56%. Co w związku z tym proponują? Wśród pięciu podanych przez nich sposobów jeden jest oczywisty: trzeba uzyskiwać większą ilość plonów przez wzrost wydajności upraw, m.in. poprawić zarządzanie glebą. Jak jednak to osiągnąć, jeżeli ze zmęczonej ziemi nie da się już więcej „wycisnąć”?






Biorąc pod uwagę niepokojące dane o stopniu degradacji użytków rolnych wcale nie wydaje się to łatwe zadanie. Okazuje się jednak, że trudne nie znaczy niemożliwe. Wielu rolników na świecie odbudowało warstwę uprawową gleby na swoich polach. Za przykład mogą posłużyć chociażby bracia Keith i Brian Berns z Nebraski, którzy dzięki uprawie bezorkowej i włączeniu upraw okrywowych między plonami znacznie poprawili stan ziemi w swoim 2000-hektarowym gospodarstwie. Średni poziom materii organicznej w latach 1999-2008 wzrósł z 1,8% do ok. 2,8%, a do 2015 r. do 3,4%!






Dlaczego orka tak bardzo szkodzi glebie?



Jednym z najlepszych sposobów na poprawę jakości warstwy uprawnej jest zrezygnowanie z orki. Z tego powodu już od lat misją marki Rolmako jest nie tylko projektowanie nowoczesnych, wydajnych agregatów do uprawy bezorkowej, ale też upowszechnianie wiedzy, jak to zrobić.






Dlaczego jednak uprawa bezpłużna ma tak dużą przewagę nad tradycyjną orką?



Orka polega na podcinaniu pasów roli, a następnie ich odwracaniu i kruszeniu. Mimo że przynosi korzyści (zwiększa napowietrzenie, poprawia rozłożenie składników pokarmowych, ogranicza działalność szkodników), przy okazji naraża glebę na erozję i sprzyja zaskorupianiu się podglebia. Erozja prowadzi ostatecznie do utraty powierzchni uprawnej wskutek pogorszenia struktury podłoża i powstawania osuwisk, wąwozów, zlewni i żłobień. Z kolei skorupa zwiększa parowanie wody, pogarsza wentylację gleby, sprzyja rozwojowi grzybów odpowiedzialnych za zgorzel siewek, a także utrudnia lub uniemożliwia kiełkowanie nasion.






Jak poprawić jakość warstwy uprawnej na swoim polu dzięki maszynom Rolmako?



Rolmako stawia na systemy rolnicze, które pomagają w odbudowie bezcennej warstwy uprawowej. Maszyny do uprawy bezorkowej i ultra-płytkiej zajmują w portfolio marki niezwykle ważne miejsce, ponieważ to narzędzia do rolnictwa regeneratywnego – takiego, które buduje warstwę uprawną, a nie ją degraduje. Warto jednak podkreślić, że przestawienie się na uprawę bezorkową wymaga planowania.






Przed wprowadzeniem nowego systemu należy:
- wykonać kompleksową analizę gleby w celu optymalizacji pH i uzupełnienia niedoborów,
- usunąć podeszwę płużną (zagęszczenie między warstwą orną, a podorną) – doskonale nadają się do tego głębosze Rolmako, np. głębosz uniwersalny U602, głębosze U614 i U619, głębosz wielozadaniowy U638 albo pług dłutowy U624,
- wyrównać powierzchnię pola – w tym celu można zastosować wały Rolmako, np. wał do wyrównywania pola i rozbijania brył albo wał doprawiający glebę Cambridge.






Warto podkreślić, że wymienione tu maszyny posłużą nie tylko w okresie przejściowym (czyli między stosowaniem orki, a całkowitą rezygnacją z niej), ale przez długie lata samej uprawy bezpłużnej. Pług dłutowy Rolmako doskonale spulchnia i wyrównuje glebę, dzięki czemu podłoże zostaje przygotowane do siewu. Ma ogromną przewagę nad tradycyjnym pługiem, ponieważ wymaga mniejszego uciągu i zużycia paliwa, a do tego pracuje z bardzo dużą wydajnością. Z kolei wały uprawowe często wchodzą w skład agregatów do uprawy uproszczonej – można je połączyć chociażby z broną talerzową albo agregatem uprawowym.






Innym ważnym agregatem rolniczym Rolmako, który wspiera odbudowę gleby, jest brona mulczująca SpringExpert. Mulczowanie to inaczej równomierne pokrywanie pola warstwą materii organicznej (np. słomy, resztek pożniwnych czy ściółki leśnej). Mulcz chroni ziemię przed wysychaniem, a także erozją wodną, umożliwia wzrost bioróżnodności i rozwój mikroorganizmów glebowych. Poza tym ogranicza wzrost chwastów (zmniejsza nasionom dostęp do światła). Z kolei sama materia organiczna pozostawiona na powierzchni pola korzystnie wpływa na żyzność podłoża.






Brona mulczująca doskonale sprawdza się w uprawie ścierniska po zbożach i rzepaku. Praca broną SpringExpert zapewnia doskonałe rozbicie struktury słomy, dzięki czemu resztki pożniwne rozkładają się szybciej. Poza tym to narzędzie pozwala na zwalczanie chwastów i szkodników. Brona najpierw pobudza wzrost samosiewów i chwastów, a w kolejnym etapie niszczy je w fazie liścienia. Zmniejsza to populację ślimaków, ponieważ odbiera im źródło pożywienia oraz rozbija ich gniazda.






Kultywator bezorkowy kluczowa rola w regeneracji gleby



Kultywator bezorkowy (np. Rolmako U436) poprzez minimalizowanie zabiegów mechanicznych jest bardzo korzystny dla regeneracji gleby. Dzięki braku tradycyjnego odwracania ziemi, zachowuje jej strukturę bez degradacji, co sprzyja retencji wody i przepuszczalności ziemi. Dodatkowo, redukcja erozji gleby, zmniejszenie utraty organicznej materii oraz zachowanie mikroorganizmów korzystnych dla gleby są zaletami, które przekładają się na wzrost jej produktywności. Skuteczność kultywatorów bezorkowych w poprawie jakości ziemi sprawia, że stanowią one istotne narzędzie w promowaniu zrównoważonego rolnictwa i ekoschematów.






Uprawa bezorkowa i uproszczona – systemy rolnicze zgodne z naturą



Prof. Paulina Kramarz dodaje w swojej książce, że „agroekologia to alternatywa dla rolnictwa przemysłowego. Jest to taki system uprawy ziemi i hodowli zwierząt, który opiera się na znajomości powiązań pomiędzy organizmami zamieszkującymi ekosystemy, również rolnicze”.






Uprawa ultra-płytka i uproszczona, wykorzystanie bron mulczujących, kultywatorów bezorkowych, głęboszowanie (spulchnianie bez odwracania), utrzymywanie okrywy roślinnej w okresie zimowym i wiele innych praktyk spełniających wymagania tzw. ekoschematów także korzystnie wpływają na stan gleb oraz całych ekosystemów, które pozostają pod opieką rolnika. Właśnie tak należy patrzeć na pole – jak na wrażliwy organizm wymagający troski i opieki.






Artykuły powiązane


Polecane artykuły